Nauka gry na gitarze

Home

logo
moja fotka

Informacje o serwisie

serwis nieaktywny

.

dream

Krótka historia gitary elektrycznej
polski zespół muzyczny Island

witryna przechowuje informacje o użytkowniku,

przechowuje pliki cookies

Historia gitary elektrycznej sięga roku 1931, w którym George Beauchamp stracił pracę u producenta gitar National. Pozostając w domu, eksperymentował całe tygodnie przy stole kuchennym, używając prostych narzędzi i materiałów znalezionych w domu: kawałków drutu, magnesów itp., skonstruował pierwszy przetwornik gitarowy. Już wcześniej, w roku 1925, pragnąc wzmocnić dźwięk gitary, Beauchamp eksperymentował, niestety bezowocnie, z igłą gramofonu. Wynaleziony przez niego i później opatentowany przetwornik został użyty w pierwszej gitarze elektrycznej. Została ona zbudowana w ciągu jednego wieczoru przez przyjaciela Beauchampa, Paula Bartha, lutnika pracującego dla National, na tym samym kuchennym stole, przy którym pracował Boauchamp. Z prototypem pierwszej gitary elektrycznej nazwanej "patelnią" (The Frying Pan) wynalazcy udali się do Adolpha Rickenbackera i namówili go do współpracy przy produkcji instrumentu. Ze względu na powszechnie znane nazwisko (był on kuzynem asa lotnictwa z czasów pierwszej wojny światowej, Eddiego Rickenbackera) firmę nazwano Rickenbacker. Firma później produkowała do dziś bardzo cenione gitary basowe. "Patelnia" okazała się wielkim sukcesem, choć stosowano ją prawie wyłącznie jako gitarę hawajską.

Sukces gitary The Frying Pan zachęcił innych producentów do podobnych przedsięwzięć. Producent instrumentów muzycznych, Gibson, stworzył zespół pracujący nad konstrukcją przetwornika podobnego do tego Beauchampa. W wyniku prac w 1935 powstała słynna gitara elektryczna ES-150 (od Electric Spanish Guitar). Była to gitara z pudłem rezonansowym, z charakterystycznymi dla instrumentów smyczkowych otworami po obu stronach nasady gryfu. Posiadała też zestaw przetworników nowej konstrukcji.

Gitara osiągnęła wielką popularność. Od początku sprzedawała się bardzo dobrze w dużych ilościach. Jednymi z pierwszych posiadaczy byli Charlie Christian, gitarzysta big bandu Benny'ego Goodmana i jego przyjaciel, bluesman T-Bone Walker. Christian praktycznie z dnia na dzień awansował na frontmana w orkiestrze, definiując brzmienie gitary jazzowej na całe następne dziesięciolecie. T-Bone Walker stał się wzorem dla bluesmanów oraz gitarzystów rockowych. Mimo niewątpliwego sukcesu, ES-150 sprawiała pewne problemy: powstawały niepożądane wibracje, przydźwięki, sprzężenia zwrotne i inne wady dźwięku. Inżynierowie Gibsona mieli problemy z identyfikacją ich źródeł. Nieoczekiwane rozwiązanie przedstawił wynalazca i gitarzysta Les Paul. Jego pomysłem była gitara pozbawiona pudła rezonansowego. Les Paul nazwał ją The Log, czyli belka, lub deska. Co prawda na frontowej części znalazły się otwory podobne do takich jak w ES-150, lecz były to tylko atrapy. Dla Gibsona takie rozwiązanie okazało się zbyt radykalne i projekt został zarzucony. Energia konstruktorów Gibsona została skierowana w kierunku ulepszenia ES-150.

Podobnych skrupułów nie miał inny producent gitar, Leo Fender. W 1949 zadebiutował na rynku pierwszą komercyjną gitarą bez pudła rezonansowego, początkowo zwaną Esquire. Później nazwę zmieniono na Broadcaster, by ostatecznie nazwać ją Telecaster. Gitara ta posiadająca dwa zestawy przetworników i trójpozycyjny przełącznik wybierający przetwornik lub ich kombinacje i potencjometry - jest produkowana do dziś praktycznie w niezmienionej formie. Telecaster, wygodny w grze, stał się gitarą popularną wśród muzyków jazzowych i country, a od połowy lat pięćdziesiątych także rock-and-rollowych. Gibson, przekonany sukcesem Fendera, zdecydował się wrócić do pomysłu gitary bez pudła. Do współpracy zaprosił wcześniejszego pomysłodawcę i tak powstał w 1952 jeden z najsłynniejszych i produkowany do dziś modeli, którego nazwa uhonorowała wynalazcę, Les Paula. Gibson Les Paul cechował się ciepłym i łagodnym brzmieniem i był bardzo wygodny w grze. Wkrótce też mimo jego wygórowanej ceny stał się bardzo popularny.

Gibson ostatecznie poradził sobie też z problemami gitary ES. Jej nowy model ES-355, ze zmniejszonym pudłem (półpudłem), został rozsławiony przez prekursora rock'n'rolla Chucka Berry'ego.

W początku lat sześćdziesiątych pojawiła się gitara, która pobiła później popularnością wszystkie wcześniejsze. W pierwszych latach produkcji uważana była jednak za model tańszy i mniej profesjonalny od np. Jaguara - było to rozwinięcie Fendera Telecastera, model Stratocaster. Gitara posiadała trzy zestawy przetworników, które mogły być uruchamiane w pięciu kombinacjach. Ze względu na swą cenę, jak i wyjątkową elastyczność kształtowania dźwięku stała się najczęściej wybieraną gitarą. Fender sprzedał jej setki tysięcy. Nikt nie policzy ilości klonów idących zapewne w miliony. Tym, kim dla ES-155 był Charlie Christian i dla ES-355 Chuck Berry, dla Stratocastera został Jimi Hendrix.

Ciekawe są losy gitar Gibsona Flying-V (Latające V), Explorera oraz Moderne. Gdy nastąpiła ich premiera w 1962 gitary trafiły w "próżnię". Dopiero ponad dziesięć lat później doceniony został ich futurystyczny kształt i ostre brzmienie. Stały się potem nieodłącznym atrybutem muzyki heavy metal. Na rynek podzielony pomiędzy gitary Gibsona i Fendera udało się wedrzeć tylko instrumentom Gretscha i Ibaneza. Temu ostatniemu głównie dzięki nowemu pokoleniu muzyków. 
źródło:  wikipedia  

⇑ do góry strony